Gdy Animal Patrol straży miejskiej przywozi zmaltretowanego psa, bywa że pracownicy schroniska nie potrafią powstrzymać łez. Na szczęście i w tym miejscu są chwile radości, a zwierzęta znajdują swoją drugą szansę i prawdziwe szczęśliwe chwile. Po wyleczeniu swój dom znalazły już Saba i Argo. Kilkanaście innych psów, skrajnie doświadczonych przez człowieka (wśród 280 czworonogów), ciągle ma nadzieję i czeka na adopcję.
Skołtunioną sierść trzeba zgolić do gołej skóry. To nie jest ani proste ani przyjemne. Pod kołtunami psy często mają rany, owrzodzenia. Czworonogi nie są też przyzwyczajone do jakichkolwiek zabiegów, do tego boją się obcego, głośnego od szczekania setek psów, miejsca i ludzi, którzy chcą im pomóc. Po tej batalii pies trafia do weterynarza. Jeśli jest w bardzo złym stanie, melduje się go w szpitalu, jeśli w lepszym, trafia na obowiązkową kwarantannę. Po kilku dniach psy przyzwyczajają się do schroniskowej rutyny, wiele z nich odżywa, nabiera pewności siebie, czeka na wspólną zabawę, czy spacer. Odmienione, powoli socjalizowane, wyleczone i zadbane, w klatkach czekają na nowy dom.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?