Prezentowane są na niej prace Haliny Skrzeczyny, Magdaleny Chmielewskiej, Anity Buły, Grażyny Gajewskiej, Mateusza Gila, Marii Piątek i Bogusławy Tyralskiej oraz dr Bartka Jarmolińskiego, w sumie ponad 90 prac malowanych w koncepcji realistycznej z elementami abstrakcji .
- Tytuł wystawy oznacza personę, osobę która może być postrzegana zarówno w sposób pozytywny, jak i negatywny - mówi Bartek Jarmoliński, kurator wystawy. - Jest to kwestia umownej interpretacji samego określenia, które ma bardzo złożone i wielorakie konteksty. Puntem wyjścia do zbudowania tego projektu było pokazanie tego, co często nieuświadomione, co jest bardziej intuicyjne i co związane jest z indywidualnością. Każdy z nas posiada własną osobowość, własną tożsamość. Wszyscy jesteśmy indywidualnościami, a więc każdego z nasz można określić indywiduum.
Wystawa jest nieco przewrotna, gdyż w pierwszym wrażaniu prace wydają się bardzo podobne siebie. Jednak po bliższym przyjrzeniu się widać inną stylistykę i autorstwo wystawianych prac. Kryterium doboru prac stała się także technika, jaką prace zostały wykonane. Techniką wyjściową jest kolaż. Na wystawie widać także wątek krytyczny. Prace nie mają na celu spełniania potrzeb estetycznych, ani tym bardziej wpisywania się w czyjekolwiek gusta, ale stawianie pytań, często bardzo niewygodnych. Artyści współcześni nie są po to, żeby dawać spokój, ale żeby zdawać pytania, zwłaszcza te niewygodne, w celu poznawania siebie i budowania relacji z otoczeniem, światem, innym człowiekiem.
Jak zwrócili uwagę sami autorzy, prezentowane prace pokazują stany wewnętrzne złożone z potrzeb, fascynacji, lęku i strachu.
Wystawę w dwóch muzealnych pomieszczeniach można oglądać do końca sierpnia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
