Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew słabo gra nie tylko końcówki meczów

Bogusław Kukuć
Adrian Budka udowodnił, że może być postrachem Cracovii. Strzelał gole w Łodzi i w Krakowie
Adrian Budka udowodnił, że może być postrachem Cracovii. Strzelał gole w Łodzi i w Krakowie Krzysztof Szymczak
Do krótkiej listy drużyn, które nie potrafiły wygrać na własnym stadionie z zamykającą tabelę Cracovią doszedł Widzew. Wcześniej Pasy uniknęły porażki jedynie w Lubinie z Zagłębiem (0:0). Dopisanie tylko punktu w trzech z rzędu spotkaniach sprawiło, że łodzianie dzielą przedostatnią lokatę z Lechem.

Oczywiście, gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że po 13 kolejkach klub al. Piłsudskiego będzie miał taki sam dorobek jak mistrz Polski, a był wyżej w tabeli ze względu na bilans bramkowy, to traktowano by go jako życzliwego. Ale nie ma co żartować, bo nie wszyscy lubią czarny humor.

Sytuacja robi się poważna. Przecież potencjał ulubieńców Wielkopolski (kadrowy, finansowy i organizacyjny) jest nieporównywalny z żadnym polskim klubem, a już z pewnością z Widzewem, uwikłanym w problemy z rozpoczęciem budowy stadionu. Ucieczka poznaniaków spod spadkowej kreski jest kwestią najbliższych kolejek i zimowanie łodzian na przedostatnim miejscu staje się realne.

Przed meczem trenerzy Andrzej Kretek i Jurij Szatałow słusznie nie ukrywali, że dobrym wynikiem będzie tylko wygrana. Jej brak dla obu to porażka. W krakowskiej drużynie remis oznacza podważenie sensu zmiany szkoleniowca (który jeszcze nie wygrał po rozstaniu z Bytomiem). W łódzkim klubie pozycja trenera słabnie z meczu na mecz.

W spotkaniu Widzew - Cracovia żaden z zespołów nie zasłużył na zwycięstwo. Za bezmyślność taktyczną obie strony powinny zostać ukarane wręcz zabraniem punktu ( w rozgrywkach sezonu 1989/1990 odejmowano punkt za wysoką porażkę). O ile utratę drugiej bramki przez gości można tłumaczyć szokiem, po pudle z karnego w 80 min, o tyle nic nie usprawiedliwia gospodarzy. Przecież odzyskanie prowadzenia i to w dziesiątkę na 7 minut przed końcem było istnym zrządzeniem niebios. Jak można tego nie uszanować? Tej wpadki łodzian nie wolno zwalać na zmęczenie, bo Wojciech Szymanek wszedł, by wzmocnić defensywę w 83 minucie. A jednak czytelne, dalekie dośrodkowanie dotarło pod nogi Dudźca w najbliższej odległości od bramki. Co robili widzewscy obrońcy i bramkarz? W piłkę gra się nie tylko nogami, ale i głową. W pewnych sytuacjach nawet bardziej tym drugim. Łodzianie nadal nie potrafią grać do końca, lecz tę ułomność wytykaliśmy już dużo wcześniej.

Ale zamazaniem obrazu byłoby sprowadzanie przyczyn widzewskich kłopotów tylko do goli traconych w ostatnich sekundach meczów.

Przecież trzeba się przyjrzeć mało skutecznej grze łodzian przed przerwą. W znacznym stopniu wynika ona z braku zgrania zarówno w poszczególnych formacjach, jak i współpracy między nimi. Wyjściowe jedenastki są zmieniane przed każdą kolejką i nie jest to tylko wynik kontuzji i odsunięć kartkowych. Można powiedzieć, że Kretek szuka optymalnego skła-du, ale w tej sytuacji musi zapomnieć o graniu "na pamięć".

Nie ma poprawy wykorzystania stałych fragmentów gry. W Lubinie widzewiacy mieli przewagę kornerów 13-4, w Łodzi z Cracovią 15-7. Konsekwencją tych 28 rogów nie było nawet poważniejsze zagrożenia bramki rywali, a tylko kilka kontr przeciwnika, po których to łódzki bramkarz był w opałach. Nie można wykluczyć, że na odprawach przedmeczowych trenerzy rywali mówią: "Jak masz kłopot to wybijaj na róg, bo dziś gramy z Widzewem, a oni nic z tego nie zrobią" i bardziej zastanawiają się, który z piłkarzy pójdzie do kontrataku.

Zastanawiający jest brak skuteczności najlepszych strzelców Widzewa. Darvydas Sernas (6 bramek) nie strzelił gola od 558 minut, a Marcin Robak (5 bramek) od 253 minut. Zatracił zupełnie przebojowość Piotr Grzelczak (3 gole).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzeziny.naszemiasto.pl Nasze Miasto