W rajskim ogrodzie na plażę czyli jakie kostiumy najbardziej podobają sie łodziankom. Więcej klientek póki co stroje ogląda niż kupuje.

- Klientki przychodzą do sklepu i oglądają kostiumy, ale większość z nich nawet ich nie mierzy – mówi Dorota Sobalska, ekspedientka w sklepie z bielizną i kostiumami przy ul. Zielonej. – Niektóre panie skarżą się, że po przymusowym pobycie w domu przybyło im kilogramów i kostium w rozmiarze jaki nosiły w ubiegłym sezonie na nie już nie pasuje. Bywa, że są tak tym zirytowane, że o stroju plażowym w większym rozmiarze nawet nie chcą myśleć.
Jak mówi Dorota Sobalska w poprzednich latach, o tej porze roku domawiała w firmach bieliźnianych kolejne partie kostiumów, bo klientki nabywały je już od początku wiosny. Bywało, że kupowały od razu dwa – jedno i dwuczęściowy. Co bardziej zasobne kompletowały je z pareo lub plażową sukienkę.
Firmy, które mają swoje sklepy w galeriach handlowych, mają podobne obserwacje co Dorota Sobalska. Klientów jak na lekarstwo, za to w sklepach internetowych kostiumy sprzedają podobno się całkiem dobrze.
Rajskie ogrody na jedno ramię
Kostiumy na ten sezon firmy bieliźniane szyć zaczęły już we wrześniu ubiegłego roku. Pierwsze partie trafiły do sklepów już w lutym. Projektanci polscy przygotowali stroje plażowe głównie w odcieniach błękitu i zieleni, we wzory kwiatowe, niekiedy przypominające rajski ogród z egzotycznymi owocami i roślinami. Przygotowali także alternatywną propozycję dla pań, którym ten wzór nie odpowiada – w tym sezonie nosi się też stroje we wzory geometryczne. Dla tradycjonalistek i pań ceniących umiar zaprojektowano kostiumy czarne, biało-czarne lub czarne ze złotą dekoracją. W tym roku wyjątkowo na sklepowych wieszakach eksponowane są także plażowe stroje z asymetryczną górą – zakładane na jedno ramię.
Jeśli chodzi o upodobania łodzianek, to zwolenniczek strojów jednoczęściowych jest w przybliżeniu tyle co tych, które wybierają kostiumy składające się z dwóch części. Z obserwacji sprzedawców wynika, że coraz więcej pań preferuje kostiumy zakrywające brzuch i pośladki. Stąd popularność dwuczęściowych kostiumów ze spodenkami, które mają sznurowania po bokach pozwalające regulować, ile ciała kobieta chce zakryć oraz z szerokim pasem, który można wywijać tak aby zakryć brzuch lub zwinąć go gdy zapragnie się wystawić na słońce więcej ciała.
Siateczki i termiczne miseczki
Kostium kąpielowy choć na pierwszy rzut oka dla niewtajemniczonych wygląda jak strój prosty do uszycia wcale taki nie jest. Zastosowano w nim szereg rozwiązań, które mają za zadanie uwypuklić to, co w figurze kobiety najatrakcyjniejsze, a modelować to, co klientka sama chciałaby poprawić.
- Od wewnątrz tkaniny wzmocnione są tak aby korygowały sylwetkę – mówi Bogumiła Jakubczyk, menadżer pabianickiej firmy szyjącej kostiumy kąpielowe sprzedające się od Australii po Islandię. - Transparentne siatki wszyte od wewnątrz po bokach sprawiają, że figura jest szczuplejsza. Umieszczone na wysokości brzucha spłaszczają go jeśli jest taka potrzeba. Dodatkowe marszczenia w talii potrafią zamaskować zbędne kilogramy. Termicznie formowane miseczki w staniku utrzymują piersi niezależnie od ich rozmiaru we właściwej pozycji.
Ceny kostiumów są bardzo zróżnicowane. Strój można kupić zarówno za pięćdziesiąt złotych, jak i za tysiąc. Decydując się na wyprodukowany przez polskiego producenta, który cieszy się już renomą trzeba się liczyć z wydatkiem powyżej stu, a maksymalnie pięciuset złotych.