W Widzewie nie ukrywają, że rywalizacja w rozgrywkach Pucharu Polski nie jest priorytetem dla klubu. Najważniejszym celem beniaminka jest utrzymanie się w ekstraklasie i temu podporządkowane są wszystkie działania.
- Patrzymy realnie na nasze możliwości i nie ma co ukrywać, wywalczenie PP jest chyba poza naszym zasięgiem - mówi prezes Ryszard Andrzejczak. - Szczególnie, że w czwartej rundzie dołączyły do rywalizacji najsilniejsze nasze drużyny, które reprezentują Polskę w pucharowych bojach. Walczyć jednak będziemy, bo tego wymaga duch sportu.
Porażka w derbach z ŁKS zmąciła chyba dobry nastrój w klubie?
- Nie przeczę, że ta przegrana zabolała. Niestety, nasza drużyna zagrała słabo. W lidze zdarzają się takie spotkania i tylko szkoda, że nasz dołek formy przypadł właśnie na derby. Nie można mieć większych pretensji do Olgi Żytomirskiej, bo przez cały tydzień walczyła z dolegliwościami kręgosłupa.
Trener Miodrag Gajić narzekał, że przed tak prestiżowym spotkaniem nie mógł trenować w hali...
- Może zamiast szukać winnych wokoło, spojrzałby na swoje postępowanie przed meczem z ŁKS.
Czyli?
- Krytykuje wszystko i wszystkich, a sam popełnił szereg błędów dotyczących przedmeczowych przygotowań. Po pierwsze, niepotrzebnie zarządził niedzielny poranny trening, który w głównej mierze polegał na oglądaniu wideo z gier ełkaesianek. Stracony czas na dojazdy i pobyt w hali. Ponadto nigdy nasze zawodniczki nie trenowały w dniu meczu. To nowość, która się kompletnie nie sprawdziła.
Koszykarki ŁKS sprawiały wrażenie, jakby to one dobrze znały halę przy ul. Małachowskiego...
- To kolejna sprawa, która nam nie wyszła. Rywalki już godzinę przed meczem były na parkiecie i rzucały do koszy z każdej pozycji. To zaowocowało w meczu. Nasz zespół pojawił się na rozgrzewce pół godziny przed rozpoczęciem spotkania. To moim zdaniem przesądziło, bo zabrakło czasu na doskonałe przygotowanie koszykarek do walki.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?