Mimo połowy lipca jest chłodno i deszczowo. Plaże i kąpieliska świecą pustkami. W poniedziałek po godz. 14 w Łodzi było zaledwie 16 stopni, w Wartkowicach spadł grad o średnicy 10-groszówek, który zniszczył m.in. liście buraków i kukurydzy. To i tak lepiej niż w Tatrach, gdzie w niedzielę spadł śnieg.
To dlatego, że do Polski napłynęło polarno-morskie powietrze z północno-zachodniej Europy. Jarosław Turała, popularyzator meteorologii ze Zgierza uspokaja, że takie pogody są normalne.
Jesteśmy nauczeni, że lipiec to sezon urlopowy i musi być ciepło ale lipiec jest najbardziej deszczowym miesiącem w roku – zauważa. Jak dodaje lepiej wybrać się na urlop pod koniec lipca lub w sierpniu, gdy szansa na lepszą pogodę jest większa.
Deszczowe dni sprzyjają rolnikom. - Do końca lipca w regionie nie grozi nam susza glebowa – podkreśla Zdzisław Cyganiak, przyrodnik z Wartkowic. Jego zdaniem już za 5-7 dni w regionie łódzkim pojawią się grzyby: najpierw kurki i koźlaki.
Najwięcej ich będzie w lasach piotrkowskich, sulejowskich i radomszczańskich, bo w południowo-wschodniej części regionu było najwięcej opadów – ocenia.
Chłód pozostanie z nami jeszcze przez kilka dni, ale będzie już więcej słońca. Za to w połowie przyszłego tygodnia na krótko mogą się pojawić upały z temperaturami nawet do 36 stopni.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?