Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści z regionu łódzkiego już dostają mandaty po 2,5 tys. zł za jazdę po pijanemu. Pierwszy wpadł w Nowy Rok mężczyza z Piątku

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Za jazdę po alkoholu na rowerze grożą teraz surowe kary (zdjęcie ilustracyjne)
Za jazdę po alkoholu na rowerze grożą teraz surowe kary (zdjęcie ilustracyjne) Pixabay
Rowerzyści z Łódzkiego dostają gigantyczne kary za jazdę po alkoholu. To wynik zmiany taryfikatora mandatów. Co najmniej dwóch rowerzystów zostało w tym roku ukaranych mandatami w wysokości 2,5 tys. zł.

Nowy taryfikator mandatów. Rowerzyści z Łódzkiego już dostają mandaty po 2,5 tys. zł

Pierwszy pijany cyklista pojawił się już przed południem w Nowy Rok w Piątku w powiecie łęczyckim. 43-latek przed południem nie wytrzeźwiał jeszcze po sylwestrowej zabawie. Postanowił jednak wybrać się do sklepu po więcej alkoholu. Ponieważ nie był trzeźwy, wybrał rower, który wydawał mu się rozsądnym rozwiązaniem. Wkrótce zrozumiał, że bardzo się mylił. Patrol, który o godz. 10.50 zatrzymał go do kontroli drogowej stwierdził u niego 1,12 promila alkoholu w organizmie i wlepił mu, już według nowego taryfikatora, mandat w wysokości 2,5 tys. zł. Z relacji policji wynika, że 43-latek był wysokością mandatu mocno zaskoczony.

Nie on jedyny. W niedzielę, 2 stycznia, o godzinie 17.30 po drodze krajowej numer 70 w Zielkowicach (pow. łowicki) jechała rowerem kompletnie pijana 48-latka. Zatrzymała ją policja, miała 2,5 promila alkoholu. Też dostała 2,5 tys. zł mandatu.

Od 1 stycznia obowiązuje nowy, dużo surowszy niż do tej pory, taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe. Dotyczy on również wykroczeń rowerzystów. Cyklista, który jedzie po o użyciu alkoholu, czyli ma między 0,2 a 0,5 promila zapłaci 1 tys. zł mandatu, jeśli ma więcej niż 0,5 promila aż 2,5 tys. Wcześniej pijanemu rowerzyście, jeśli nie stwarzał zagrożenia, groziło jednie 500 zł kary.

Mł. insp. Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi podkreśla, że stawki są stałe. I rowerzysta mający we krwi ponad 0,5 promila musi dostać 2,5 tys. zł. Mandatu. - Nie ma tu żadnego pola manewru ze strony policjanta. Rowerzysta może nie przyjąć mandatu, wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu - wyjaśnia. Ale to też niebezpieczna droga: do tej pory w sądzie groziła grzywna w wysokości 5 tys. zł, teraz już 30 tys. zł.

Dla wielu rowerzystów takie kary to kwoty kosmiczne. Tyle płacą obecnie kierowcy, którzy przekroczyli dopuszcalną prędkość o ponad 70 km.

Hubert Barański z łódzkiej Fundacji Fenomen podkreśla, że kary za jazdę rowerem po alkoholu muszą być. Jednak jego zdaniem powinny być współmierne do stwarzanego zagrożenia, prawodawca nie zauważył istotnych różnic. - Kierowca ma za sterami kilkutonowy pojazd, którym może łatwo kogoś zabić. Pijany na rowerze może zabić głównie siebie - mówi Barański.

Mł. insp. Joanna Kącka ocenia, że w Łódzkiem pijanych rowerzystów najwięcej jest na drogach w małych miejscowościach. Czy nowy taryfikator to zmieni? Na to policja jeszcze nie ma odpowiedzi. - Ale jeśli chodzi o przekraczanie prędkości, to obserwujemy już prewencyjny aspekt zmian. Kierowcy zwolnili – mówi Kącka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rowerzyści z regionu łódzkiego już dostają mandaty po 2,5 tys. zł za jazdę po pijanemu. Pierwszy wpadł w Nowy Rok mężczyza z Piątku - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto