Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Cezarego Mocka. Prezes Kurski na pogrzebie uczestnika "Sanatorium miłości", na Starym Cmentarzu w Łodzi

Anna Gronczewska
Pogrzeb Cezarego Mocka. Ostatnia droga bohatera "Sanatorium miłości" na Starym Cmentarzu w Łodzi
Pogrzeb Cezarego Mocka. Ostatnia droga bohatera "Sanatorium miłości" na Starym Cmentarzu w Łodzi Grzegorz Gałasiński
Pogrzeb Cezarego Mocka odbył się we wtorek 26 lutego. W ostatniej drodze bohaterowi "Sanatorium miłości" na Starym Cmentarzu w Łodzi towarzyszyli rodzina i przyjaciele. Łodzianin, Cezary Mock był jednym z najbardziej lubianych uczestników pokazywanego przez TVP1 „Sanatorium miłości”. Miał 67 lat.

Na łódzkim Cmentarzu Starym przy ul. Ogrodowej pożegnaliśmy Cezarego Mocka, uczestnika „Sanatorium miłości”. Na pogrzeb przyjechał Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej SA. Nie zabrakło też uczestników „Sanatorium miłości”.

Kilkaset osób przybyło na pogrzeb Cezarego Mocka, emerytowanego łódzkiego taksówkarza, jednego z najsympatyczniejszych uczestników programu TVP 1 „Sanatorium miłości”. Na pogrzeb przyjechał specjalnie Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej. Wzbudzał wielkie zainteresowanie uczestników uroczystości pogrzebowych.

- Czy mogę panu prezesowi uścisnąć rękę i podziękować za telewizję jaką pan robi? - mówiła jedna z łodzianek, która podeszła do prezesa.

Nie zabrakło też uczestników „Sanatorium miłości”, którzy towarzyszyli swemu koledze z niosąc białą różę. Była też Marta Manowska, prowadząca program. Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych rodzina pana Cezarego przekazała każdemu z nich pamiątkową płytę. Ze specjalną dedykacją łodzianina. Cezary Mocek zdążył je przygotować przed swoją nagłą śmiercią. Znalazły się na nich piosenki, które wybrał specjalnie dla uczestników „Sanatorium miłości”.

Nina Busk, jedna z uczestniczek „Sanatorium miłości” nie przypuszczała, że odwiedzi Łódź, rodzinne miasto Cezarego w takich okolicznościach.

- Prędzej spodziewałam się, że przyjadę tu na wesele niż na pogrzeb! - mówiła nam. - A tu niestety tragedia. Jego śmierć była wielkim zaskoczeniem nie tylko dla mnie. Trzy dni i człowiek nie żyje! Położyli go do szpitala i umarł. Cieszę się, że przeżył piękne chwile.

Na pogrzebie nie mogło zabraknąć Wiesławy Kwiatek z Warszawy, która w czasie „Sanatorium miłości” bardzo zbliżyła się do Cezarego Mocka. Ostatnie odcinki programu nagrano przed Bożym Narodzeniem, ale oni cały czas pozostawali w kontakcie i mieli wspólne plany.
- Byliśmy blisko z Cezarym, darzyłam go bardzo dużą sympatią – zapewnia Wiesława Kwiatek. - Nasza znajomość miała się rozwijać. Dzwoniliśmy codziennie do siebie. Mieliśmy jechać nad Solinę, na spływ Dunajca. Cezary obiecywał, że weźmie mnie w takie miejsca, których jeszcze nie widziałam. Cieszył się, że właśnie zreperował samochód..Ale plany się rozwiały...Był zdrowy, brał udział w programie we wszystkich aktywnościach. Ja dalej nie wierzę, że on nie żyje..Był dżentelmenem, potrafił adorować kobiety w dawnym stylu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto