Nawet kilka razy dziennie strażacy zakładają specjalne kombinezony i usuwają owady z poddaszy, strychów, altanek i okapów dachów. Zdarza się też, że gniazda znajdują się w miejscach nietypowych, np.w koronie drzewa nad przejściem dla pieszych lub pod okiennym parapetem.
– Przed nami okres dojrzewania owoców w sadach – mówi st. strażak Damian Mospinek z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Brzezinach. – Ciepłe i wilgotne lato powoduje, że owadów jest wyjątkowo dużo.
Strażacy do takich akcji mają grube kombinezony, w których bezpiecznie mogą podejść do gniazda. Wkładany pod osłonę hełm zapewnia, że siatka ochronna nie dotknie bezpośrednio twarzy strażaka, co uchroni go przed użądleniem. W wyposażeniu każdego wozu strażackiego znajdują się także duże foliowe worki, w których umieszcza się gniazda os lub szerszeni. Niektóre są jednak tak duże, że nie mieszczą się do standardowych 50-kilogramowych worków.
Uszkodzenie gniazda czy dzielenie go na części mogłoby spowodować wydostanie się roju, który bez wątpienia przystąpiłby do budowy nowego.W przypadku
likwidacji gniazd pszczół stosowana jest rojnica – urządzenie, do którego przenoszona jest królowa matka, aby podążyła za nią reszta pszczół.
Worek z owadami przewozi się do lasu, gdzie rój wypuszczany jest na wolność.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?