To odpowiednio Jacek Socha i Marcin Pluta. Jak do tego doszło?
Na to pytanie łatwiej odpowiedzieć w przypadku Brzezin. Przynależność partyjna nie ma tu dużego znaczenia, a koalicje w radzie miasta są kanapowe i nie zależą od siły partii. Potwierdzają to wybory do nowej rady miejskiej. Na 15 radnych jest tylko po jednym przedstawicielu PO i PiS. Pozostali są z lokalnych komitetów wyborczych. Wielka polityka na tyle omija Brzeziny, że na blokadach dróg w walce o obwodnicę szli ramię w ramię członkowie wszystkich partii i opcji politycznych. Marcin Pluta ponadto zadeklarował, że nie będzie upolityczniał Brzezin i chce rządzić ponadpartyjnie.
Zwycięstwo Jacka Sochy jest o tyle zaskakujące, że wcześniej w Ozorkowie rządziła PO. W nowej radzie PO ma tylko trzech radnych, przy aż siedmiu z PiS. Jacek Socha miał ułatwione zadanie, bo jako starosta zgierski poprzedniej kadencji dużo robił dla Ozorkowa. Być może nawet więcej niż lokalne władze związane z PO. - Nie oceniam ludzi po poglądach politycznych, a po efektach ich pracy - takie motto Socha promował w kampanii. I wygrał.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?