Pierwsze w regionie łódzkim przeszczepienie szpiku od dawcy niespokrewnionego przeprowadzono w szpitalu im. Kopernika w ŁodziZDJĘCIA, FILM

W piątek (21 lipca) w Wojewódzkim Wielospecjalistycznym Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. Kopernika w Łodzi po raz pierwszy w regionie łódzkim lekarze wykonali tzw. przeszczepienie szpiku, a dokładniej transplantację krwiotwórczych komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego.

Komórki dostała 49-letnia kobieta z nawracającą ostrą białaczką szpikową. Nie było szans wyleczyć jej inaczej.

- Jedyną szansą na jej wyleczenie była transplantacja - mówi dr Olga Grzybowska-Izydorczyk, hematolog ze szpitala im. Kopernika.

Pacjentka nie miała rodzeństwa i nie udało się dla niej znaleźć dawcy z rodziny. Dlatego w całej Polsce szukano dawcy niespokrewnionego. To się udało, a materiał pobrano od niego w Warszawie. Został on przywieziony przez kuriera i w lodówce trzymającej temperature 4 stopni Celsjusza.

- Zgranie pobrania i przeszczepienia do biorcy musi praktycznie co do minuty być zgrane w czasie - wyjaśnia dr Grzybowska-Izydorczyk.

Pobrany materiał został wprowadzony dożylnie do krwi pacjentki, podanie trwało około godziny.

- Zabieg przebiegł bez powikłań, pacjentka bardzo dobrze czuła się w czasie transplantacji. Została poinformowana, że to pierwsza taka transplantacja od dawcy niespokrewnionego w naszym ośrodku. Była pod wrażeniem i bardzo wdzięczna - mówi dr Grzybowska-Izydorczyk. - Jesteśmy dobrej myśli, jest szansa, że pacjentka będzie całkowicie wyleczona - dodaje.

W planach są już kolejne zabiegi. Następna pacjentka - 60-latka również z ostrą białaczką, ma otrzymać komórki od dawcy z Londynu, będą one przesłane samolotem. W tym roku lekarze z Kopernika chcą wykonać nawet osiem takich przeszczepień.

Takie zabiegi w szpitalu im. Kopernika to duże ułatwienie dla pacjentów z Łódzkiego. Rocznie w regionie jest około 35 osób, które potrzebują takiej transplantacji. Do tej pory musieli jeździć do innych ośrodków, np. do Warszawy lub na Śląsk.

Obecnie zaledwie co czwarty pacjent ma bliskiego, który może zostać dawcą. Gdy go nie ma rozpoczyna się poszukiwanie dla pacjenta innego dawcy, zwanego "bliźniakiem genetycznym" w kraju lub za granicą. Obecnie takich dawców można znaleźć dla około 70 proc. pacjentów. Liczba pacjentów wymagających przeszczepów od dawców niespokrewnionych będzie rosła, m.in. dlatego, że rodziny są coraz mniejsze i coraz mniej pacjentów ma rodzeństwo. Dlatego lekarze ze szpitala im. Kopernika zachęcają, by jak najwięcej mieszkańców Łódzkiego rejestrowało się w bazach dawców szpiku. Jest wtedy większa szansa na znalezienie odpowiedniego dawcy. Obecnie zarejestrowanych jest 87 881 potencjalnych dawców.

Przeszczepienie szpiku wykonuje się najczęściej z powodu ostrej białaczki lub innych nowotworów związanych z krwią. Ale można je stosować także w przypadku innych chorób, np. wrodzonego zaburzenia odporności.

Szpital im. Kopernika w Łodzi ma długą tradycję takich przeszczepień. W 2001 roku przeprowadzono pierwsze przeszczepienie komórek własnych, a w 2012 roku - od dawcy spokrewnionego. W sumie w szpitalu przeprowadzono 809 transplantacji alogenicznych, 53 od dawców spokrewnionych oraz jedną o dawcy niespokrewnionego.