Przez około dwie godziny można było we wtorek obserwować w Łodzi częściowe zaćmienie Słońca.
Profesjonalne obserwacje prowadzili pracownicy łódzkiego planetarium. Na jego dachu teleskop został wycelowany w Słońce, włączono kamery (był przekaz w internecie), nastawiono aparaty fotograficzne (zdjęcia również trafią do sieci). Wszystkiemu przyglądali się podekscytowani uczniowie jednego z łódzkich gimnazjów, dla których była to niepowtarzalna lekcja astronomii.
Do świtu brakowało pewności, czy w ogóle zjawisko będzie widoczne. Prognozy pogody zapowiadały zachmurzenie, które uniemożliwiłoby prowadzenie obserwacji zjawiska i jego rejestrowanie. I rzeczywiście, gdy o godz. 7.48 wzeszło Słońce, nie można było go zobaczyć, bo zakrywały je gęste chmury. Jednak ok. godz. 9 niebo zaczęło się przejaśniać. Słońce i przysłaniający je Księżyc najefektowniej wyglądały o godz. 9.33, kiedy przypadło maksimum zjawiska. Wtedy tarcza Słońca była zasłonięta w 75 procentach i został z niego rogalik. Zaćmienie skończyło się dwie minuty po godz. 11.
- Cieszę się, że pogoda dopisała i dało się obserwować zaćmienie. Jest dużą atrakcją, nie występuje często - mówi Mieczysław Borkowski, dyrektor łódzkiego planetarium. - Co prawda w tym roku będą jeszcze trzy częściowe zaćmienia, ale w Łodzi niewidoczne. A następne, które będziemy mieli okazję podziwiać, przypadnie w 2015 roku.
Ostatnie częściowe zaćmienie miało miejsce w Łodzi w 2008 roku, poprzednie w roku 1999. Całkowite, podczas którego dzień zamienił się w noc, miało miejsce w 1816 roku, a kolejne nastąpi dopiero w roku 2381.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?