Z badań Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy wynika, że 64 proc. lekarzy w Polsce spotkało się z przemocą słowną lub cielesną ze strony pacjentów. Lekarze w większości przypadków są bezradni. Rzecznik Praw Lekarza w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi ma w swoim rejestrze ponad tysiąc takich incydentów.
Marek Nadolski, rzecznik praw lekarzy w OIL w Łodzi mówi, że lekarze musieliby wytaczać pacjentom sprawy cywilne za wyzwiska czy przemoc fizyczną, ale większość tego nie robi.
Ale niektórzy chorzy spotkają się ze swoimi lekarzami na salach sądowych. Wkrótce do sądu w Łodzi może trafić sprawa wzburzonej pacjentki, która w poradnianym korytarzu uderzyła w twarz lekarza. Uważała, że nie udzielono jej dziecku należytej pomocy.
Pacjenci potrafią odgrywać się na lekarzach także za zbyt małe limity przyjęć czy długie kolejki. Tak było w poradni neurologicznej w Łodzi. Pacjenci stwierdzili, że za długo czekają, więc - żeby dopiec lekarzowi - wezwali policję, twierdząc, że lekarz jest pijany. Medyk został zbadany alkomatem. Był trzeźwy. Pacjenci nie zostali ukarani.
Zgodnie z prawem, większą ochroną objęci są tylko lekarze szpitalnych oddziałów ratunkowych i ordynatorzy oddziałów. Pozostali są często obrażani bezkarnie.
Dr Dariusz Timler, dyrektor szpitala Kopernika w Łodzi ds. lecznictwa mówi, że szpital chciał zorganizować dla wszystkich pracowników tzw. szkolenia miękkie, które pomogłyby w obsłudze trudnych pacjentów. Niestety, nie dostaliśmy na to pieniędzy z Unii Europejskiej. Do tej pory takie przeszkolenie miało u nas tylko kilka osób, ale potrzeby są dużo większe.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?